Wzrost cen produktów do higieny jamy ustnej może wpłynąć negatywnie na stan uzębienia Polaków

0
  • Polacy oszczędzają na dbaniu o uzębienie. Wszystko przez rosnące ceny w sklepach
  • Na drożyźnie Polacy dosłownie zjedzą zęby. Coraz częściej oszczędzają na art. do higieny jamy ustnej
  • Drożyzna odbije się na zębach. Polacy coraz częściej oszczędzają na art. do higieny jamy ustnej
  • Sklepy tną promocje na art. do higieny jamy ustnej. Polacy reagują i oszczędzają na własnym zdrowiu
  • Pasty, płyny i szczoteczki do zębów znikają z promocji sklepowych. To może odbić się na zdrowiu Polaków
  • Ceny art. do higieny jamy ustnej wzrosły rdr. o 6,5 proc. Mimo to Polacy coraz częściej na nich oszczędzają
  • Polacy coraz częściej oszczędzają na art. do higieny jamy ustnej. W sklepach ubywa też promocji
  • Przez drożyznę Polacy oszczędzają na art. do higieny jamy ustnej. W sklepach jest też coraz mniej promocji
  • Sklepy tną promocje na art. do higieny jamy ustnej. Polacy też coraz częściej na nich oszczędzają
  • Sklepy robią mniej promocji na art. do higieny jamy ustnej. Polacy też na tym oszczędzają, bo jest drogo

Produkty przeznaczone do higieny jamy ustnej zdrożały w sklepach średnio o 6,5% rdr. Najbardziej poszły w górę ceny płynów do płukania, bo o ponad 11%. Na drugim miejscu znalazły się pasty do zębów – wzrost o przeszło 7%. Szczoteczki podrożały o nieco ponad 1%. Do tego widać, że zmalała liczba promocji na ww. asortyment – tj. o przeszło 12% rdr. To z kolei może być wynikiem tego, że sieci handlowe nie traktują takich produktów jako priorytetowych. Wzrost cen nie pozostaje też bez wpływu na stan uzębienia Polaków. Według ekspertów komentujących wyniki, wyraźnie widać, że rośnie grupa osób, która przez drożyznę zaczęła ograniczać takie zakupy. To staje się niebezpiecznym trendem, szczególnie dla zdrowia.

Drożyna mniejsza niż na żywności

Z analizy UCE RESEARCH i Hiper-Com Poland wynika, że w I kwartale 2023 r. w porównaniu do analogicznego okresu w 2022 r. art. do higieny jamy ustnej (pasty, szczoteczki do zębów oraz płyny do płukania ust) rdr. zdrożały średnio o 6,5%, czyli mniej niż np. produkty spożywcze. Tak wynika z obserwacji ponad 5 tys. cen detalicznych z ponad 34 tys. sklepów.

W omawianym okresie wszystkie trzy kategorie produktów zdrożały, a najbardziej – płyny do płukania ust, których średnia cena rdr. wzrosła o 11,2%. Pasty do zębów podrożały o 7,1% rdr. Najmniejszy wzrost dotyczy szczoteczek – o 1,1% rdr. Może to wynikać z licznych promocji, którymi były one objęte w 2023 roku.

– Wzrost cen na poziomie nieco ponad 6% rdr. nie wydaje się zbyt duży, patrząc choćby na to, o ile poszły w górę ceny żywności i napojów. Ta różnica jest blisko 4-krotna. Natomiast trzeba pamiętać o tym, że jest to dość wrażliwa konsumencko grupa towarów. Chociaż ze względów zdrowotnych powinna być traktowana jako kategoria pierwszej potrzeby, ale wcale tak nie jest. Obserwując rynek, mam wrażenie, że na tego typu artykułach, podobnie jak na wielu innych, Polacy zaczęli oszczędzać w czasach mocno inflacyjnych – komentuje Julita Pryzmont z agencji badawczo-analitycznej Hiper-Com Poland.

W jej przekonaniu, retailerzy nie stawiają takiego nacisku na marże na ww. art. i to może tłumaczyć fakt, że ceny past, szczoteczek i płynów rosły znacznie wolniej niż wielu innych produktów na rynku. Ekspertka wyjaśnia też, dlaczego w badanym zestawie najbardziej zdrożały płyny do płukania jamy ustnej i pasty, a ceny szczoteczek praktycznie nie drgnęły.

– Płyny do płukania mogły iść najbardziej w górę, ponieważ w całym analizowanym zestawie to właśnie one są dużo rzadziej kupowane przez Polaków niż pasty do zębów. I dlatego z dużym prawdopodobieństwem retail tym ruchem chciał sobie trochę zrekompensować straty. Natomiast szczoteczki do zębów to produkty, które naprawdę rzadko schodzą. Dlatego sklepy nie podniosły tutaj tak mocno cen – stwierdza Julita Pryzmont.

W sklepach jest coraz mniej promocji

Analiza objęła też pierwsze kwartały 2023 r. i 2022 r. w zakresie ponad 3,8 tys. promocji pochodzących z 712 gazetek sieci handlowych. W obu omawianych okresach najwięcej akcji promocyjnych produktów do higieny jamy ustnej przeprowadziły drogerie i apteki, a najrzadziej obniżki cen zdarzały się w sklepach typu cash&carry.

– Dla zobrazowania sytuacji można wskazać, że w I kwartale zeszłego roku drogerie i apteki zorganizowały 568 promocji na pasty do zębów, a sklepy cash&carry – zaledwie 48. Na tym tle wyróżniającą się kategorią okazały się szczoteczki do zębów, które rok temu doczekały się tylko trzech promocji w sklepach cash&carry, a od stycznia do marca 2023 roku było ich 10. Oznacza to wzrost o 233 proc. Dyskonty również chętniej włączały szczoteczki do promocji – wzrost z 32 do 49. Podobną taktykę obrały drogerie i apteki – wzrost ze 104 promocji do 130, a także supermarkety – z 53 do 57. To jednak wyjątek, bo dwa pozostałe rodzaje produktów przeznaczonych do higieny jamy ustnej były obejmowane promocjami rzadziej niż rok wcześniej – relacjonują autorzy badania.

Ekspertka z Hiper-Com Poland jest zdania, że malejąca liczba promocji na pasty i płyny wynika z tego, iż sieci handlowe nie traktują tych towarów jako artykułów pierwszej potrzeby. Dlatego liczba rabatów jest sukcesywnie ograniczana.

– Ogólnie w sklepach rdr. ubywa promocji i akurat w tym przypadku to nie jest nic dziwnego. Sam spadek o ponad 12% też mieści się w średniej innych kategorii. Z kolei to, że najwięcej promocji ubyło w przypadku płynów do płukania i past do zębów, jest ściśle powiązane ze wzrostami cen tych produktów – dodaje ekspertka.

Podsumowując dane o liczbie promocji, Julita Pryzmont zwraca uwagę na to, że jeżeli konsumenci chcą kupić w promocji ww. asortyment, to w głównej mierze znajdą go w dyskontach. Wyjątek dotyczy szczoteczek, po które warto udać się do sieci typu cash&carry lub drogerii bądź apteki.

Polacy oszczędzają na zdrowiu, bo jest drogo

Danym ze sklepów przyjrzał się też dr n. med. Piotr Przybylski z kliniki IMPLANT MEDICAL, który twierdzi, że w ostatnim czasie obserwuje zależność między cenami artykułów do higieny jamy ustnej a częstotliwością korzystania z nich. Z jego relacji wynika, że pacjenci już wprost przyznają się do tego, iż ograniczają korzystanie z tego typu asortymentu.

– Coraz częściej obserwuję, że przez drożynę w sklepach Polacy zaczynają oszczędzać na własnym zdrowiu. Dla przykładu, rzadziej myją zęby, bo pasty są drogie. Często też sami przed sobą próbują się tłumaczyć, że skoro wcześniej myli zęby 2-3 razy dziennie, a teraz jedno mycie ominą, to przecież nic się nie stanie. Ale to nie takie proste. O zęby trzeba dbać stale i nie oszczędzać na tym, bo choroby uzębienia są groźne dla zdrowia. Zdarza się też, że pacjenci mówią, iż przez ogólną drożyznę przestali np. płukać jamę ustną płynami. I powiem szczerze, że jako stomatologa to mnie przeraża i niezwykle smuci – przyznaje dr Przybylski.

Ekspert, komentując ww. analizę, przypomina też medialne doniesienia dot. tego, że rośnie grono pacjentów, którzy decydują się, np. na wyrwanie zęba, gdyż nie są w stanie podjąć leczenia. Jednak jak podkreśla dr Przybylski, na pastach i płynach oszczędzać nie należy, bo prędzej czy później to się na nas zemści. To samo tyczy się szczoteczek do zębów.

– Wielu pacjentów deklaruje, że nie będzie oszczędzać na pastach i płynach, ale na szczoteczce – już tak. Jednak to duży błąd. Manualną szczoteczkę trzeba regularnie wymieniać co 3 miesiące. Inaczej nie spełni swojego zadania, a wręcz może nawet zaszkodzić. Warto o tym pomyśleć zawczasu. Dzięki temu w przyszłości zaoszczędzimy nie tylko sporo bólu, ale też pieniędzy, np. na leczenie uzębienia lub innych poważnych chorób – ostrzega ekspert z IMPLANT MEDICAL.

Do powyższego Julita Pryzmont dodaje, że z wewnętrznych badań jednego z importerów tego typu asortymentu wynika, iż większość Polaków wymienia swoją manualną szczoteczkę dopiero wtedy, kiedy dotychczasowa mocno się zużyje. Z reguły następuje to nie wcześniej niż po upływie 6 miesięcy od pierwszego użycia. Korzystanie z tej samej szczoteczki dłużej niż rok też nie należy do rzadkości.