Od lat stale wzrasta zapotrzebowanie na leki osoczopochodne, a przez to również na składnik niezbędny do ich produkcji – osocze. Rośnie zarówno liczba zastosowań terapeutycznych, jak i liczba pacjentów korzystających z terapii lekami osoczopochodnymi. Jest to jedyna możliwa metoda leczenia dla 300 tysięcy osób w całej Unii Europejskiej. Wyzwania związane z niewystarczającym poziomem dawstwa osocza, systemami zarządzania osoczem oraz z dostępnością leków osoczopochodnych są coraz mocniej odczuwalne zarówno w Polsce, jak i na świecie. O potencjalnych rozwiązaniach problemu dyskutowali uczestnicy panelu „Wiele perspektyw, jeden cel – efektywny system dawstwa osocza jako odpowiedź na zapotrzebowanie związane z terapiami opartymi na osoczu w Polsce i w Europie”, który odbył się podczas 31. Forum Ekonomicznego w Karpaczu.
W panelu wzięli udział: prof. Radosław Sierpiński – prezes Agencji Badań Medycznych a jednocześnie pełnomocnik Prezesa Rady Ministrów ds. rozwoju sektora biotechnologii i niezależności Polski w zakresie produktów krwiopochodnych; dr Tomasz Latos – przewodniczący Sejmowej Komisji Zdrowia; David Viochna – wiceprzewodniczący Czeskiego Stowarzyszenia ds. Plazmaferezy, a zarazem zastępca dyrektora w BioLife Plasma Services, spółce Takeda; Maarten Van Baelen – dyrektor wykonawczy PPTA (Plasma Protein Therapeutics Association) oraz prof. Sylwia Kołtan z Katedry Pediatrii, Hematologii i Onkologii Collegium Medicum UMK, pełniąca również funkcję konsultanta krajowego w dziedzinie immunologii klinicznej.
„Osocze ma szeroki i zróżnicowany zakres wskazań terapeutycznych, kluczowy dla utrzymania prawidłowego stanu zdrowia. W wielu przypadkach terapie bazujące na osoczu i lekach osoczopochodnych nie są możliwe do zastąpienia lekami rekombinowanymi” – wyjaśniała prof. Sylwia Kołtan.
Istnieje kilka sposobów poboru osocza, z którego później można m.in. wytworzyć leki. Plazmafereza jest skuteczniejszym sposobem pobierania osocza niż pobranie krwi pełnej, ponieważ od dawcy pobiera się tylko osocze, a pozostałe składniki krwi są przetaczane z powrotem do dawcy. Dzięki temu można uzyskać więcej osocza na jedną donację niż w przypadku osocza pozyskiwanego z krwi pełnej. Ponadto dawcy mogą oddawać samo osocze znacznie częściej niż krew pełną. To niezwykle istotne, ponieważ do wyprodukowania leków potrzebnych na roczną terapię chorego z wrodzonym brakiem odporności potrzeba 130 donacji, a w przypadku osoby cierpiącej na hemofilię jest to aż 1200 donacji. Leki osoczopochodne są również stosowane w leczeniu rozległych oparzeń, konfliktu serologicznego u kobiet w ciąży czy na oddziałach intensywnej terapii. Dlatego tak ważne jest usprawnienie obecnego systemu oddawania osocza, ponieważ w naszym kraju nadal pobiera się kilkukrotnie mniej osocza niż np. w Czechach.
„Jest potencjał na to, żeby pozyskiwać więcej osocza w Polsce. Chcemy to robić. Jest to szczególnie ważne w obliczu kryzysów” – zapowiadał prof. Radosław Sierpiński, prezes Agencji Badań Medycznych.
Wielkim wyzwaniem pozostaje fakt, że cała Europa jest w ogromnej mierze uzależniona od osocza pochodzącego od dawców z USA. Ta zależność sprawia, że kraje na naszym kontynencie są bardziej podatne na zakłócenia w łańcuchach dostaw leków. Dlatego polski rząd chce, żeby nasz kraj stał się samowystarczalny w tym obszarze. Planowane jest m.in. usprawnienie systemu poboru osocza oraz stworzenie polskiego frakcjonatora, choć to ostatnie jest bardzo skomplikowanym przedsięwzięciem. Jak przewidują przedstawiciele rządu, jego uruchomienie nastąpi po około 6 latach od wprowadzenia znowelizowanej ustawy o służbie krwi, której projekt niedługo powinien trafić do konsultacji społecznych.
Jak zwracał uwagę David Viochna, zanim zostanie osiągnięty długoterminowy plan związany z budową frakcjonatora osocza, by zapewnić pacjentom ciągłość dostępu do terapii, warto wziąć pod uwagę rozwiązania tymczasowe, które mogą zostać wprowadzone natychmiast i zapewnią najbardziej efektywne wykorzystanie już pobieranego osocza. Istnieje kilka możliwych rozwiązań pozwalających na lepsze zabezpieczenie ciągłości dostępu do terapii osoczopochodnych. Jednym z nich jest koncepcja związana z wymianą gotowych leków osoczopochodnych w zamian za pobrane osocze (P4P – plasma for product). Forma i szczegółowy charakter umowy „plasma for product” jest zawsze ustalany z konkretnym krajem, gdyż nie istnieje jeden model w tym zakresie.
Uczestnicy panelu bardzo wyraźnie podkreślali również fundamentalną kwestię – pilną potrzebę podnoszenia świadomości w zakresie dawstwa osocza. Na to wyzwanie zwracał uwagę m.in. dr Tomasz Latos, przewodniczący Sejmowej Komisji Zdrowia, sygnalizując, że brakuje powszechnej wiedzy, że oprócz dawstwa krwi jest jeszcze dawstwo osocza. „Zauważam brak świadomości w zakresie dawstwa osocza. To jest bardzo duży problem – bez dawców nie pozyskamy osocza dla chorych, a o dawstwie osocza właściwie się nie mówi” – podsumowała prof. Sylwia Kołtan, podczas 31. Forum Ekonomicznego odbywającego się w dniach 6-8 września w Karpaczu.
Źródło informacji: PAP MediaRoom